Get all 7 Moonthoth releases available on Bandcamp and save 30%.
Includes unlimited streaming via the free Bandcamp app, plus high-quality downloads of Uroczysko, Wołchwowe widziadła, Hymny nocy (feat. Kyriake), Zmora, Battlehymns, Dark Requiem of Twilight, and Ordo Noctum.
1. |
Uroczysko
05:13
|
|
||
Osmętnicy zimny wzrok
na obliczach twych
spoczął…
W ramiona chłodu
wnikasz, w zamgloną drogę
Wrastasz w ziemię
pnączami pustych
myśli….
Dogłębna cisza
rozrywa dech
Pustką się wdarła
w Czerni szelest
Pochłania światło
wnika w krew
Otchłani mocą
przyzywa...
Pradawny zew
co niesie się
pośród martwych drzew
Stajesz się częścią zapadającej Czerni
Czerni z której wyłaniasz się
Zgniłe staje się tobą
Ty stajesz się tym
Martwe staje się tobą
Ty stajesz się tym
I wnikasz w pustkę
Urokiem wezwany
Samotny, martwy
ostatni twój dech
|
||||
2. |
Pomrok
04:28
|
|
||
Pomrok, Pomrok, Pomrok….
Otchłań mrokiem niemym spoziera
Spojrzeniem bramy zaświatów, woale rozdziera
Oczyma czerni Mary swobodzi
W majestacie przedwiecznych… nadchodzi
Pomrok… nadchodzi,
Pomrok…
Martwy cień zatrzepotał czernią
W grymasie bólu obrzydłym
W czarnej nocy dotyku, zastygłym
Zajrzał w ciebie
Wniknął w ciebie
Zdaje się mniej ohydnym…
Mój mroczny cień
Woła twój cień
Mój czarny cień
Woła…
Mój mroczny cień
Woła twój cień
Mój czarny cień
Woła…
Odpowiedź chowa
Woła...
Odpowiedź skrywa
Woła...
W Pomroku ukrywa….
Odpowiedź skrywa
Woła…
Pradawny cień zatrzepotał czernią
Opętany krwi żądzą odwieczną
Spogląda w ciebie
Zagląda w ciebie
Zdaje się mniej ohydnym
|
||||
3. |
Brzask odmętem zgaszony
07:28
|
|
||
Trwasz w swym obłędzie
Czekasz by umilkły głosy
Otwarte odrzwia zaświatów,
dręczą, szarpią…
Oddaj oddech…
Dech swój marny mi daj….
Zgaśnij odwiecznym brzaskiem
Niszczejące ostatki twych dni
Pośród mroków pustkę śnij
Oddaj oddech…
Dech swój marny mi daj….
Zgaśnij odwiecznym brzaskiem
Odwiedzam cię w snach, w agonii dnia
wzburzając morze zastygłych koszmarów
Wchłaniam twe światło
dogasające, tlące…
Pożeram twą duszę
zamieniam w pył
Twą pustą istotę
Niczym poświatę widm
By na wieki pozostała
niemą…
I wraz z gęstymi chmury
stado Biesów nadeszło
Szykując ścieżki Przedwiecznym
mrocznym, duszy łaknącym
Odmętom wyklętym
Bogów plagą usłużną
z mroków zgniłych przybyłą
Z ciemności ożyłą
Z ciemności ożyłą…
I wraz z gęstymi chmury
stado Biesów nadeszło
Szykując ścieżki Przedwiecznym
mrocznym, duszy łaknącym
Z ciemności ożyłą
Nienazwaną...
I wraz z gęstymi chmury,
nagle nadeszłą
Nadeszłą…
Trwasz w mym obłędzie
Czekasz aż umilkną głosy
Otwarte odrzwia zaświatów,
dręczą, szarpią…
|
||||
4. |
Żercy pieśń krucza
05:30
|
|
||
Jam Żercą kruków pradawnym
Synem mroku odwiecznym
Serca martwe niosącym ku ciemności
Krainy, osnową nocy spowitą
Ofiarny stos dogasając
Martwych kruków wzrokiem spogląda
One ścieżek nie prostują, kluczą w odmętach
Ku mrokom niepojętym
Gnij w mroku
Gnij w czerni
Gnij w imię nasze, teraz i po wsze czasy
I wołasz…
Nie ja
Nie ja
Ni ja
Nija
Nija
Nyja
Nyja
W bezgwiezdną noc
zwiastuni Czerni, skrzydłami swemi
duchy ku podziemnym światom wznoszący
Trzepot czarnych skrzydeł,
w jedności z wyciem odległym,
wiatru zawodem przeciągłym,
Strzyboga nocnym, przenikliwym dechem
Jak ziarnko piasku w dłoni swej uniosłem
z topieli odwiecznej, pustej
Próbując powierzchni sięgnąć
twego ducha poniosę
|
||||
5. |
Żalnik
06:37
|
|
||
Niedokończonej Tryzny smętność, nie odpuszczona
Wygasłych gwiazd poblask odbity
W mrokach sen samotny śniony
Krokom Rozpaczy wtórując
Żalnik przemierzając
Korowodem z łez, utkanym
Wśród mgieł niemych krocząc
odorem ohydy brocząc
rozkładem powleczon, kruczo-czarnym
Cień bezbarwny za nim
zgniłych Mar korowodem
zagaszonych w majakach niczyich
w konaniu…
Jeno mgłą się zdaję, oddechem minionym, ulotnym
Smętności cierniem dogłębnym, na wskroś rozpaczą przeszytym
Żalem drzew korony, przesiąknięte,
składają czeluściom, z tych prochów ziemi ofiarę
Gwiazdy nowej jutrzenka, gdy starej konanie
Jeno mgłą się zdaję, oddechem minionym, ulotnym
Smętności cierniem dogłębnym, na wskroś rozpaczą przeszytym
Cieni niemym, rozpaczy wołaniem, kołysaniem
Martwym dla Jawi bezmiarów
Pośród żywych krocząc…krocząc…
Mgłą się unoszę, krwi resztkami sen łapiąc
By zaznać ciężkości, Mary me swobodzę…
Czasu ziarna zamarzły, nie widać kresu, horyzontu też
Wspomnienia w mgle zamknięte, resztkami żaru się tlą
Zimna skóra tchnienie wydała
Powietrze żalem przesiąknięte ściąga w dół,
...ku podziemiom
|
||||
6. |
Wołchwowe widziadła
06:33
|
|
||
Gliną oblepiam,
przyzywam, wzywam…
Wdycham poprzez zasłonę światów
Ogniem wypalam
Ziemią przykrywam
Wodą obmywam
Powietrzem ulatuję
Powietrze ognia śpiewem wybrzmiało
Gwiazdy zamigotały Pomrokiem
Rodząc ich bezmiar,... przywołany
Zaklętych wołań wichrów, szeptań
Dechy ogniem zadrżały, zmierzchania falą ztruchlone
Mroku barwami kołysane, po kręgach wiedzione
Woda ziemi, ogień wichrom, w Strzybogowym tańcu
Zadrżało powietrze migotaniem prastarym
Przodków słowy, owianym
Z odległych pustki zakątków przyzwane
Cieniste Mary swym pląsom oddane…
Gliną oblepiam,
przyzywam, wzywam…
Wdycham poprzez zasłonę światów
Ogniem wypalam
Ziemią przykrywam
Wodą obmywam
Powietrzem ulatuję
Tam gdzie Pradawni śnią
snem z gwiazd splecionym
Woda ogniem kipi,
powietrze ziemią cuchnie
|
||||
7. |
MARtwe TWe żywOTA
04:55
|
|
||
Zamglone, rozmyte
bielmem splamione…
Martwe nieżywoty…
unoszące się we mgle…
Ostatni dech, uleciał w mgłę
Chłód zlewa się ze snem
niesiony odległym lamentem
Kurczowo powidoków utrzymany
Kołysany przez Pomroki….
Złożony twarzą do dołu
podziemiom oddany...
W objęciach martwego świata,
martwych spojrzeń tysiące
pustką wyzierające
blaskiem Otchłani krzyczące
Martwota, martwe twe żywota….
Powidoki zaklęte,
zlęknione...
w krzyku samotnej ciszy….
Martwe nieżywoty…
Odepchnięty śnienia strachem
bladym, pustym świtem…
Odtrącam brzasku odblask,
jako żem oćmy wołaniem skąpany,
w krwawiącym księżyca cieniu,
zaglądam poza sczezłe pozory
|
||||
8. |
Popielnik
05:12
|
|
||
Niechaj będzie ujarzmione!
Sztormem ognia wypalone!
Pożogi dłonią rozgromione!
Ognia nawałnicą!
Tańczą w otchłani truchlejące obrazy
Ogniem palone, resztki odrazy
Czerni woalem, zapomnienia okryte
Blaskiem (w) ciemności
Ogniem (w) nicości
Niechaj będzie ujarzmione!
Sztormem ognia wypalone!
Pożogi dłonią naznaczone!
Raroga wichrem!
Gorej, gorej, gorej, gorej – (prze) czysty
Gorej, gorej, gorej, gorej – (wie) czysty
Gorej, gorej, gorej, gorej – (o) potężny
Gorej, gorej, gorej, gorej – (o) odwieczny
Spal, spal, spal, spal……
Spal słowa niepomyślane….
Płoń, płoń, płoń, płoń……
Niechaj płoną myśli niewypowiedziane
Czarnym kirem świętości stłumione
Obłędem dzikim wezbranym
Nicość wzbita rzeką ognistą
Spoziera pustką, płonącym obliczem
Niechaj będzie ujarzmione!
Sztormem ognia wypalone!
Pożogi dłonią naznaczone!
Raroga dechem!
|
||||
9. |
Chram Chorsa
04:05
|
|
||
Żar ziemi, ku Nawiom niosę
Ptaków martwych krzykiem wiedziony
Poza nieboskłon żarem zatopiony…
Jawi nielicznym ujawniony
Ptaków martwych krzykiem wiedziony…
Krzyk miniony, niesiony oddechem zastygłych,
mgłą otulonych bezkresnych turni
Chłód odbity blaskiem zmierzchu
przetacza się echem po dolinach niczyich
Ostatkiem sił
Miesiąc prosząc,
by ukrytą ścieżkę
oczom ukazał
i żar swym blaskiem rozniecił
by duchy borów w samotni nasycić
Głosy duchów tych ziem
kołyszą lasami,
wzbijając się
poza horyzont mrokiem utkany…
|
Moonthoth Poznań, Poland
Moonthoth emerged from the depths of murky, vast, Slavic forests. In the early 2000s the band began as a regular horde called Nigra Missa, to finally evolve into a one-man project. Band's music oscillates around atmospheric black metal, combined with some symphonic influences. The name refers to the lunar deity Thot/Thoth. ... more
Streaming and Download help
If you like Moonthoth, you may also like:
Bandcamp Daily your guide to the world of Bandcamp